Piątek był w USA dniem przed bardzo długim weekendem. We wtorek jest święto Niepodległości, a w poniedziałek odbędzie się połowa sesji. To już w piątek powinno było znacznie ograniczyć aktywność graczy. Po szalonym roller-coasterze należało oczekiwać uspokojenia.
Publikowane w piątek raporty makro nie miały wpływu na nastroje. Raport o dochodach/wydatkach Amerykanów pokazał, że wzrosły one odpowiednio o 0,4/0,1%. m/m (oczekiwano 0,3/01,%). Czerwcowy indeks Chicago PMI wyniósł 65,7 pkt. (oczekiwano spadku z 59,4 na 58 pkt.). Ostateczny odczyt indeksu nastroju Uniwersytetu Michigan pokazał, że w czerwcu wyniósł on 95,1 pkt. (oczekiwano 94,5 pkt.).
Wall Street usiłowała odbijać, w czym pomagał bykom duży wzrost ceny ropy. Wydawało się, że uda się wypracować niewielkie zwyżki indeksów, ale końcówka sesji wymazała cały ten wzrost i sesja zakończyła się neutralnie. Generalnie można powiedzieć, że ta olbrzymia zmienność może sygnalizować zmianę nastawienia rynku – z kupuj spadki na sprzedawaj zwyżki.
GPW w piątek rozpoczęła sesję tak jak tego można było oczekiwać – indeksy spadały. Była to prosta reakcja na spadki na Wall Street. Nie dało się zaobserwować większej siły sektora bankowego, co widzieliśmy np. w USA.
Jednak i u nas, podobnie jak na innych giełdach europejskich, im bliżej było do pobudki w USA tym lepiej wyglądał rynek, ale widać to było raczej na poszczególnych akcjach niż na indeksach. Potem było już tylko gorzej. Indeks WIG20 stracił 1,26%, a MWIG40 zyskał 0.08%. Sygnały kupna znowu znikły.
Z technicznego punktu widzenia MWIG40 jest o krok od opuszczenia górą kanału trendu bocznego, ale WIG20 na przemian generuje sygnały kupna i sprzedaży. Nadal prawdziwy sygnał kupna otrzymalibyśmy dopiero wtedy, gdyby WIG20 pokonał poziom 2.420 pkt., a prawdziwym sygnałem sprzedaży byłoby pokonanie 2.260 pkt. Żółtym światłem może być olbrzymia zmienność panująca na Wall Street - może zapowiadać wejście rynków globalnych w fazę korekty.
Jutrzejsze święto w USA i to, że dzisiaj odbędzie się tam połowa sesji zdecydowanie ograniczy aktywność graczy na wszystkich rynkach. Dostaniemy jednak kilka raportów makro, które w ograniczonym stopniu mogą wpłynąć na nastroje.
Piotr Kuczyński
Główny Analityk
Dom Inwestycyjny Xelion
Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.
Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.