Wall Street po czwartkowej zwyżce mogła potwierdzić lub zanegować sposób interpretacji środowego zeznania Janet Yellen, szefowej Fed. Pozytywne mogło nastroić inwestorów to, że opublikowane w nocy dane o chińskim eksporcie/imporcie były zdecydowanie lepsze od oczekiwań.
Jak zwykle w czwartek, w USA opublikowany został raport z rynku pracy. Dowiedzieliśmy się, że w minionym tygodniu złożono 247 tys. nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (oczekiwano 245 tys.). Średnia 4. tygodniowa dla tych danych wzrosła.
Jeszcze raz pojawiła się w czwartek Janet Yellen, szefowa Fed, Przed Komisją Bankową Senatu USA odczytała ten sam raport, który przedstawiła w środę w Izbie Reprezentantów. Oczywiście pytanie na sesji pytań i odpowiedzi były inne, ale nie zdarzyło się jeszcze, żeby ten drugi dzień zeznań szefa Fed budził żywsze emocje na rynkach. Tak było i tym razem. Szefowa Fed nie skorzystała z okazji, żeby ochłodzić rozgrzany środowym wystąpieniem rynek akcji. Według mnie popełnia błąd.
Indeksy na Wall Street od początku sesji trzymały się bardzo blisko poziomu neutralnego. Bliskość rekordowych poziomów hamowała zapędy byków, ale nadzieje na dobry sezon publikacji raportów kwartalnych spółek im pomagały. Wynikiem były bardzo skromne zwyżki – indeks S&P 500 zyskał 0,19%, ale DJIA mimo skromnego wzrostu ustanowił nowy rekord.
Na GPW w czwartek na indeks WIG20 wpływało to, że od cen akcji KGHM i PKN Orlen odjęły się wartości dywidend. Potencjalnie mogło to odjąć 0,5 pkt. proc. od indeksu, ale akcje KGHM i PKN drożały, co zmniejszało negatywny wpływ odjęcia dywidend. WIG20 tracił nieznacznie. Końcówka sesji była mocna – WIG20 zyskał 0,4%, a MWIG40 zyskał 0,44%. Obroty nadal były duże, co potwierdzało tę zwyżkę.
Jeśli się pamięta o wpływie odjętych dywidend (i o tym, że rynek nadal nie bierze pod uwagę tego, co zapewne czeka Lotos i PKN Orlen, jeśli przejdzie opłata paliwowa) to można powiedzieć, że nasz rynek jest bardzo silny. Sygnały kupna wygenerowane przez oscylatory umocniły się.
Ten piątek jest w USA dość niezwykły, bo kalendarium jest pełne po brzegi. Uważam, ze największy wpływ na nastroje będą miały raporty kwartalne trzech olbrzymich amerykańskich banków (Citigroup, JP Morgan Chase, Wells Fargo). To będzie prawdziwy początek sezonu publikacji raportów kwartalnych.
Oprócz tego pojawi się mnóstwo raportów makro. Najważniejsze będą: inflacja (CPI), sprzedaż detaliczna (szczególnie bez samochodów) i dynamika produkcji przemysłowej. Uzupełniać ten zestaw będą mniej znaczące raporty: indeks nastroju Uniwersytetu Michigan (dane wstępne za lipiec) i raport o zapasach w firmach. Jak widać wiele się może wydarzyć, ale wydaje się, że początek sezonu raportów kwartalnych powinien pomóc bykom.
Piotr Kuczyński
Główny Analityk
Dom Inwestycyjny Xelion
Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.
Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.