Wall Street w środę mogła pokazać, czy rzeczywiście obawia się napięcia geopolitycznego, co skutkowałoby dalszymi spadkami indeksów, czy jednak po prostu wtorkowa, spadkowa sesja była prostą realizacją zysków przed rekordowymi poziomami.
W USA opublikowane zostały dwa indeksy dla sektora usług – weryfikacja indeksu PMI i indeks ISM. Ten ostatni jest dużo ważniejszy dla amerykańskich inwestorów. Okazało się, że indeks PMI wyniósł 56 pkt. (oczekiwano wzrostu z 54,7 na 56,9 pkt.), a indeks ISM tak jak oczekiwano wzrósł z 53,9 na 55,3 pkt.
Na dwie godziny przed końcem sesji opublikowana została Beżowa Księga Fed (raport Fed o stanie gospodarki), co często pomaga obozowi byków na rynku akcji. Nie było w tym raporcie wiele zmian w porównaniu do poprzedniego. Jedynie podkreślanie osłabienia sektora producentów aut mogło nieco dziwić.
Wall Street rozpoczęła sesję dość niepewnie, ale po nieco ponad dwóch godzinach indeksy zaczęły kierować się nie północ. Zachowanie złota i rynku akcji sygnalizowały wyraźnie, że wtorkowa przecena indeksów nie miała wiele wspólnego z geopolityką, w której nic się od wtorku nie zmieniło.
Nieco zamieszania z pewnością wprowadziła rezygnacja Stanleya Fischera, wiceszefa Fed (z powodów osobistych odchodzi 13.10, czyli o 8. miesięcy przed końcem kadencji). To zmniejsza prawdopodobieństwo podwyżki stóp w tym roku. Wzrosty indeksów były niewielkie – S&P 500 zyskał 0,31%, a NASDAQ 0,28%.
GPW w środę rozpoczęła sesje od neutralnego otwarcia, ale spokój, którym emanowały inne rynki europejskie praktycznie natychmiast zaczął podnosić indeksy. Wyglądało to tak jakby cześć inwestorów nie zniechęciła się przebiegiem wtorkowej, dystrybucyjnej, sesji.
Jednak po godzinie indeksy zawróciły i zabarwiły się na czerwono, ale tylko MWIG40 tracił dość wyraźnie – WIG20 trzymał się blisko poziomu neutralnego. Nawet to, że po pobudce w USA indeksy w Europie ruszyły na północ u nas sytuacji nie zmieniło.
Fixing zmniejszył nieco rozmiary porażki byków, ale WIG20 stracił jednak 0,2%, co bardzo źle wyglądało na tle rosnących innych indeksów europejskich. Jeszcze gorzej wyglądał MWIG40 tracąc 0,96%. Potwierdzała się opinia o trwającej od kilku sesji dystrybucji akcji przez wychodzącą część funduszy zagranicznych.
Dzisiaj najważniejszym wydarzeniem będzie oczywiście posiedzenie ECB. I to nie dlatego, że coś się w polityce banku zmieni. Stopy z pewnością pozostaną na zerowym poziomie (depozytowa na ujemnym), a zakończenie procesu QE najpewniej nie zostanie ogłoszone.
Reakcja rynków zależy od słów użytych w komunikacie i konferencji prasowej Mario Draghiego, szefa ECB. Jeśli wymowa tego komunikatu i konferencji zostaną uznane za „gołębie” to kurs EUR/USD spadnie, a akcje w Europie (bo USA to zlekceważy) zyskają. Jeśli będą uznane za „jastrzębie” to reakcja kursu będzie pozytywna, a rynek akcji może zareagować lekko negatywnie.
Piotr Kuczyński
Główny Analityk
Dom Inwestycyjny Xelion
Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.
Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.