Wall Street w poniedziałek oczywiście w ogóle nie przejęła się tym, co stało się podczas weekendu w Hiszpanii. Jedynie na rynku walutowym widać było wpływ nie-referendum w Katalonii (ponad 40% frekwencja, 90% za niepodległością). Mocniejszy dolar mógł szkodzić amerykańskiemu rynkowi akcji.
Publikacje ostatecznego (dla września) indeksu PMI dla amerykańskiego sektora przemysłowego nie miała wpływu na nastroje. Odnotujmy jedynie, że indeks wyniósł 53,1 pkt. (oczekiwano wzrostu z 52,8 na 53 pkt.). Bardziej przez inwestorów obserwowany indeks ISM dla przemysłu wyniósł 60,8 pkt. (oczekiwano spadku z 58,8 na 58 pkt.). Raport mówiący o wydatkach na inwestycje budowlane w USA pokazał ich wzrost o 0,5% m/m (oczekiwano wzrostu o 0,2%).
Wall Street uczciła śmierć ponad 50. osób w masakrze w Las Vegas minutą ciszy i inwestorzy ruszyli na zakupy. Chyba zresztą nikt nie oczekiwał, że ten ohydny zamach wpłynie na rynkowe nastroje. Indeksy zyskiwały niewiele (S&P 500 0,39%, NASDAQ 0,32%), ale ustanowiły nowe rekordy.
W poniedziałek w Polsce, podobnie jak w innych krajach, opublikowany został indeks PMI dla przemysłu. Indeks wyniósł 53,7 pkt. (oczekiwano wzrostu z 52,5 na 53,2 pkt.). Teoretycznie indeks ten powinien zapowiadać to, co zobaczymy w danych o produkcji przemysłowej, ale ostatnio ta korelacja się nie potwierdza.
GPW w poniedziałek rozpoczęła sesję od dużego (blisko jeden procent) wzrostu WIG20. Wzrost mógł być „normalny”, czyli wynikający z wyczerpania się agresywnej podaży, czego sygnałem mogła być sesja piątkowa. Mógł też jednak być wynikiem... Nieporozumienia. Gracze mogli być pod wpływem informacji o przesunięciu polskiego rynku finansowego do koszyka krajów rozwiniętych przez agencję FTSE Russell.
Nieprozumienia dlatego, że po pierwsze przesunięcie będzie miało miejsce dopiero za rok, we wrześniu, a po drugie, że wcale nie jest pewne, czy przejście z koszyka krajów rozwijających się do rozwiniętych (wynikające z docenienia infrastruktury i regulacji obrotu giełdowego w Polsce) zwiększy zakupy akcji w Polsce.
Może je nawet zmniejszyć, bo nasz udział w dotychczasowym koszyku z pewnością jest dużo większy niż ten w koszyku krajów rozwiniętych. Poza tym bardzo wiele, uważam nawet, że większość, funduszy kieruje się wskazaniami MSCI, a ta agencja niczego w swoich koszykach nie zmieniła...
Wyglądało jednak na to, że nie była to kwestia nieprozumienia, że naprawdę piątkowa sesja była początkiem pozytywnego zwrotu. Widocznego zresztą od czwartku na zbiorowym indeksie rynków rozwijających się.
Nie dziwiło więc to, że wystarczała naprawdę niewielka poprawa nastrojów na europejskich giełdach w okolicy pobudki w USA, żeby WIG20 ruszył w dalszą drogę na północ. Dużo słabszy był MIG40 (poniżej poziomu neutralnego). Przed rozpoczęciem sesji w Stanach inwestorzy na WIG20 też zaczęli wątpić w to, czy dobrze robią. Indeks zaczął się osuwać.
Zanosiło się na bardzo słabe zamknięcie, bo indeks utkwił na poziomie jedynie około 0,3% wyższym od neutralnego, ale dzięki fixingowi sesja zakończyła się zwyżką WIG20 o 0,66%. MWIG40 stracił 0,28%, Na domiar złego bardzo wyraźnie spadł obrót, co nie jest „byczym” sygnałem.
Wczorajsza sesja nie dała odpowiedzi na pytanie, czy wzrost piątkowy i poniedziałkowy wynika jedynie z wstrzymania się tej podaży, która wcześniej stała za dystrybucją akcji, czy może rozpoczyna się nowy okres zwyżki indeksu blue chipów. Gdybym zobaczył przekonującą zwyżkę na większym obrocie to uwierzyłby, że rozpoczynamy nową nogę wzrostową.
Piotr Kuczyński
Główny Analityk
Dom Inwestycyjny Xelion
Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.
Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.