Wall Street w czwartek nie zareagowała na publikowane w nocy, zgodne z oczekiwaniami lub nieco lepsze dane o chińskim PKB, produkcji i sprzedaży. Przyjęto te publikacje tak jak na to zasługiwały – dane nie mogły być słabe skoro trwa kongres KPCh. Nie można było oczekiwać, że giełdy amerykańskie przejmą się kłopotami europejskich, czyli konfliktem na linii Katalonia – rząd hiszpański.
Jak zwykle w czwartek opublikowany został raport z amerykańskiego rynku pracy. Dowiedzieliśmy się, że w minionym tygodniu złożono 222 tys. nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (oczekiwano 240 tys.). Średnia 4. tygodniowa dla tych danych spadła.
Pojawił się też indeks Fed z Filadelfii oraz indeks wskaźników wyprzedzających (LEI). Indeks Fed z Filadelfii wyniósł 27,9 pkt. (oczekiwano spadku z 23,8 na 22 pkt.), a indeks wskaźników wyprzedzających spadł o 0,2% (oczekiwano wzrostu o 0,1%). Te raporty nie miały wpływu na zachowanie rynków.
Czekano również na spotkanie prezydenta Donalda Trumpa z Janet Yellen, szefową Fed. Było to jedno z cyklu spotkań prezydenta z pretendentami do fotela szefa Fed. Kilku Republikanów głośno mówiło o nieprzedłużeniu Yellen mandatu na kolejną kadencję.
Raporty kwartalne BNY Mellon, Verizon i SAP miały śladowy wpływ na rynkowe nastroje. Nieco martwić mogły spadki cen eBay i American Express (po środowej publikacji wyników kwartału). Spadała też cena akcji Apple, które odnotowało zmniejszenie zamówień na swoje produkty,
Indeksy giełdowe rozpoczęły dzień od solidnych spadków indeksów (prowadził je na południe NASDAQ), ale po pół godzinie rozpoczęła się standardowa gra polegająca na kupowaniu spadków. Na 90 minut przed końcem sesji indeks S&P 500 praktycznie dotykał linii poziomu neutralnego. Tam też dzień zakończył (zyskał 0,03%).
GPW w czwartek rozpoczęła sesję od sporego spadku WIG20 i niewielkiego wzrostu MWIG40 (potem i ten indeks zaczął spadać). Słabszy od oczekiwań raport kwartalny PKN Orlen doprowadził do przeceny tych akcji, a to odpowiadało za cały spadek indeksu blue chipów. Na początku sesji spadek cen akcji PKN odejmował blisko 0,7 pkt. proc. ze zmiany WIG20.
Przed południem nastroje na europejskich rynkach powoli się poprawiały, ale u nas WIG20 jedynie nieznacznie zmniejszał skalę strat, a po południu powędrował nawet niżej. Sytuację byków ratował tylko sektor bankowy. Rynek zanurzył się w marazmie, ale ostatnie trzy godziny były już popisem niedźwiedzi.
WIG20 stracił 1,39%, a oscylatory wygenerowały sygnał sprzedaży. MWIG40 stracił 0,55% - oscylatory nadal podtrzymują sygnał sprzedaży. GPW zachowała się tak jak skompilowane indeksy rynków rozwijających się (np.: https://stooq.pl/q/?s=eem.us&c=1d&t=c&a=lg&b=0 ).
Plusem dla byków jest na dzisiaj tylko to, ze WIG20 nie przełamał rozpoczynającego się w kwietniu dolnego ograniczenia kanału trendu wzrostowego. Przebiega ono dzisiaj w okolicy 2,429 pkt. Sytuacja techniczna bardzo się jednak pogorszyła i obowiązują wstępne sygnały sprzedaży.
W nocy dolar zyskał, a kontrakty na amerykańskie indeksy wzrosły po tym, jak Senat USA przyjął rezolucję budżetową, która według obserwatorów jest wstępem do zmian w podatkach. Czekanie na tą zmianę podtrzymuje obóz byków na Wall Street przy życiu.
Piotr Kuczyński
Główny Analityk
Dom Inwestycyjny Xelion
Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.
Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.