Wall Street kończyła w czwartek miesiąc i kwartał, co, po fali spadków, powinno było pomóc bykom w dobrym zakończeniu sesji. I rzeczywiście pomogło. Pomagało też to, że rzeczniczka Białego Domu zaprzeczyła, żeby prezydent Trump chciał rzeczywiście rozpocząć jakąś akcję przeciwko Amazon.
Mały obrót przed świętami umożliwił bykom bezkarne ciągnięcie indeksów do góry. Indeksy zyskały mocniej niż w środę spadły (S&P500 zyskał 1,38%, a NASDAQ 1,64%), ale to pokazuje jedynie, że zmienność nadal będzie na rynku królowała.
Potwierdziła to sesja poniedziałkowa, kiedy to wystarczyło parę wydawałoby się już wcześniej dyskontowanych elementów (Chiny jak obiecywały nałożyła cła na ponad 100 amerykańskich produktów, prezydent Trump odgrażał się Amazonowi), żeby indeksy zanurkowały.
Traciły już naprawdę bardzo dużo, a DJIA i S&P 500 pokonywały średnie 200 sesyjne, ale w końcówce rozpoczęło się kupowanie przecenionych akcji, dzięki czemu spadki były duże, ale nie katastrofalne – indeksy odrobiły jeden punkt procentowy. Indeks S&P 500 stracił 2,23%, a NASDAQ 2,74%. Był to bardzo słaby początek kwartału. Kontynuowana jest fala C korekty.
Jak zwykle w czwartek, w USA opublikowany został raport z rynku pracy. Dowiedzieliśmy się, że złożono 215 tys. nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (oczekiwano 230 tys.). Średnia 4. tygodniowa dla tych danych nieznacznie spadła.
Raport o wydatkach/dochodach Amerykanów w lutym pokazał, że wzrosły odpowiednio tak jak oczekiwano 0,4/0,2% m/m. Indeks Chicago PMI w marcu wyniósł 57,4 pkt. (oczekiwano 62 pkt.). Indeksu nastroju Uniwersytetu Michigan wyniósł 101,4 pkt. (oczekiwano 102 pkt.).
Wczoraj w USA opublikowany został ostateczny odczyt indeksu PMI dla przemysłu (marzec) – wyniósł 55,6 pkt. (oczekiwano 55,7 pkt.). Opublikowano też bardziej poważany w USA indeks ISM dla przemysłu. On wyniósł 59,3 pkt. (oczekiwano 60,5 pkt.).
W czwartek dla GPW ważne było to, że w Wielki Piątek nie było sesji zarówno u nas, jak i w wielu innych krajach (między innymi i w USA). Inwestorzy pamiętali jednak, że w Poniedziałek Wielkanocny w Polsce sesji nie ma, a w USA Wall Street pracuje. To mogło hamować zapędy byków i próbę zmniejszenia kwartalnych strat.
Sesja rozpoczęła się od wzrostu indeksów, w czym naśladowaliśmy to, co widać było na innych giełdach europejskich. Indeksy systematycznie zyskiwały. Końcówka była jednak bardzo słaba. WIG20 zyskał, ale zyskał jedynie 0,3%. Rynek był nadal bardzo słaby.
Co Europejczycy zrobią dzisiaj po bardzo dobrym czwartku i niezwykle słabym poniedziałku na Wall Street. Najpewniej nie będą wiedzieli, co robić i będą czekali na to, co będzie się działo we wtorek w USA. Dlatego też podaż nie powinna być przed południem na tyle silna, żeby doprowadzić do dużych spadków indeksów. Przed rozpoczęciem sesji w USA możliwe są nawet zwyżki.
Piotr Kuczyński
Główny Analityk
Dom Inwestycyjny Xelion
Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.
Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.