Wall Street w poniedziałek miała pozytywnie zareagować na to, że w niedzielę Donald Trump wyrażał nadzieję na osiągnięcie porozumienia z Chinami i na zrezygnowanie obu krajów z nakładania ceł. Wspominał też o przyjaźni z XI Jinpingiem, Przewodniczącym Chin.
Bloomberg informował co prawda o tym, że Chiny sprawdzają, jakie skutki miałaby dewaluacja juana (do wojny handlowej dołączyłaby się walutowa), ale na to nie zwracano większej uwagi, co widać było na kursie juana. Chińska administracja twierdziła też, że będzie walczyła z amerykańskimi cłami, ale nawet jeśli nic nie osiągnie to i tak skutek dla wzrostu gospodarczego Chin będzie znikomy.
Po pobudce w USA prezydent Trump kontynuował wymianę zdań z Chinami. Tym razem pisał o dysproporcji poziomów opodatkowania handlu samochodami. Mogły też szkodzić pogróżki, jakie prezydent miotał przeciwko Rosji i Iranowi w związku z atakiem chemicznym w Syrii. To wystarczyło, żeby indeksy europejskie wróciły w okolice poziomu neutralnego i tam dzień zakończyły.
Wall Street po piątkowej przecenie z założenia powinna była rozpocząć sesję poniedziałkową od wzrostu indeksów, a tweety prezydenta Trumpa tylko prawdopodobieństwo zwyżek zwiększyło. Poza tym bliskość średnich 200. sesyjnych i rozpoczynający się w tym tygodniu sezon raportów kwartalnych spółek też bykom pomagały. Duży wpływ na zachowanie rynków mogło mieć też to, co powie we wtorek XI Jinping podczas Forum dla Azji.
Nie dziwiło więc to, że od początku sesji indeksy rosły. Dziwiło jedynie to, że na rynku panowała zdecydowanie niezdrowa euforia. Nie jest wcale pewne jak rozwinie się wojna handlowa z Chinami, a w geopolityce sytuacja robi się coraz trudniejsza. USA, Arabia Saudyjska i Izrael kontra Iran, Syria i Rosja to mieszanka wybuchowa, która może doprowadzić do całkiem nieoczekiwanych wydarzeń.
A jednak gracze amerykańscy, w odróżnieniu do europejskich kupowali akcje jakby na rynku zapanowała panika kupna. W połowie sesji S&P 500 około dwa, a NASDAQ ponad dwa procent. I wtedy rozpoczął się zjazd. Pretekstem (według mnie pretekstem, a nie powodem) do niego było wejście agentów federalnych do biura Michael Cohena, osobistego prawnika Donalda Trumpa. Wynikiem był kosmetyczny wzrost indeksów – S&P 500 zyskał jedynie 0,33%. Nie była to sesja, która podbudowała obóz byków.
GPW w poniedziałek kontynuowała piątkową zwyżkę indeksów. Tym razem, w odróżnieniu od piątku, naszym bykom pomagały rosnące indeksy na innych giełdach. Być może zresztą pomagała dość dziwaczna, nowa teza, zgodnie z którą w sytuacji, kiedy wojna handlowa uderza w rynki rozwinięte to rynki rozwijające się są bezpieczną przystanią. Dość karkołomna teza, ale jej upowszechnienie rynkom rozwijającym się (w tym GPW) powinno pomagać.
WIG20 przez pierwsze godziny sesji rósł dość umiarkowanie, ale przed południem gwałtownie ruszył na północ. Dużo słabszy był MWIG40. Niestety, po południu obudził się prezydent Trump, który słał kolejne tweety pogarszając nastroje na rynkach.
WIG20 utworzył wpierw sesyjny podwójny szczyt i wrócił do linii poziomu neutralnego, a przed rozpoczęciem sesji w USA zabarwił się na czerwono. Nasza giełda zachowywała się nieco gorzej niż inne parkiety europejskie. W końcówce sesji Europejczycy kończyli jednak sesje podobnie – mikroskopijnymi zwyżkami indeksów. Interesujące było to, że gracze europejscy nie podążyli za nieco szaloną amerykańską euforią.
W nocy sytuacja znowu się zmieniła. W swoim wystąpieniu na Forum dla Azji XI Jinping chwalił globalizację, odrzucał pomysły na nową Zimną Wojnę i poparł rozwiązywanie problemów w drodze dyskusji. Według mnie to tak naprawdę nic nie znaczy – jest to gra w dobrego i złego policjanta, ale rynki zareagowały znowu euforią. Kontrakty na amerykańskie indeksy rano zyskiwały jeden procent. Zobaczymy, czy ta kolejna euforia utrzyma się do końca dnia.
Piotr Kuczyński
Główny Analityk
Dom Inwestycyjny Xelion
Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.
Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.