Wall Street we wtorek nie bardzo miała na czym bazować. Rynki od dawna praktycznie nie reagują na publikowane dane makro i tak było tym razem (o danych niżej). Liczyły się przede wszystkim nastroje, a te nadal były niezłe.

Oczywiście amerykańscy gracze całkowicie pominęli exposé Giuseppe Conte, desygnowanego na premiera Włoch. Nic dziwnego, bo co prawda nastroje w Europie nieco zwiędły, ale sesja na tamtych parkietach zakończyła się jednak zwyżkami indeksów. Mam wrażenie, że Europejczycy po prostu nie wierzą w to, że Włosi naprawdę zrealizują swoje obietnice.

Warto jednak na nie spojrzeć i je zapamiętać. Giuseppe Conte obiecał, że Włochy doprowadzą do powiewu „wiatru zmian” w UE. Na terenie Włoch obiecał wszystkie te radyklane pomysły, które były w programie Ruchu Pięciu Gwiazd: dochód podstawowy, obniżkę podatków i postawienie tamy przed imigrantami. Dwa pierwsze pomysły będą kosztowały Włochy ponad 120 mld euro rocznie. Dziwić mogło tylko to, że giełdom europejskim nie popsuło to bardziej nastrojów.

W USA też opublikowano ostateczny odczyt indeksu PMI dla sektora usług w maju. Wyniósł 56,8 pkt. (oczekiwano 55,7 pkt.). Bardziej istotny był amerykański indeks ISM dla sektora usług. On wyniósł w maju 58,6 pkt. (oczekiwano 57,5 pkt.).

Wall Street rozpoczęła sesję od wzrostu indeksów. Błyskawicznie wróciły one do poziomu neutralnego, ale w drugiej części dnia zaczęły rosnąć. Sesja była bardzo nudna i zakończyła się na szerokim rynku neutralnie, ale NASDAQ zyskując 0,41% ustanowił nowy rekord (w cenach zamknięcia).

GPW rozpoczęła wtorkową sesję gorzej niż inne giełdy europejskie. WIG20 bardzo szybko stracił ponad pół procent. Równie szybko jednak zawrócił i zabarwił się na zielono. Po dwóch godzinach w ruchu na północ przyspieszył, w czym walnie pomagały zwyżki cena akcji PKN Orlen, KGHM i Pekao.

WIG20 szybko zyskał półtora procent, po czym rynek wszedł w fazę stabilizacji. Interesujące było to, że exposé Giuseppe Conte, desygnowanego na premiera Włoch, pogorszyło nastroje na innych giełdach europejskich, a u nas WIG20 ani drgnął. Mało tego, fixing zwiększył skalę zwyżki do 2,07%.

Dzięki wczorajszemu wzrostowi WIG20 wrócił nad poziom 2.215 anulując sygnał sprzedaży. Tak jak sugerowałem przełamanie 2.200 pkt. na dużym obrocie w przedświąteczną środę było pułapką. Wychodził jakiś fundusz, ale akcje zostały odebrane i agresywna podaż wygasła. Pojawiły się na oscylatorach sygnały kupna. Wróciliśmy do trendu bocznego 2.200 – 2.325 pkt.

 

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.