Wall Street w środę nadal nie bardzo miała na czym bazować. I nadal na rynku panowały dobre nastroje. O Włochach już mało kto chciał pamiętać (niesłusznie), z frontu wojny handlowej też nie było wielu nowości. Czekamy na szczyt G-7 w Kanadzie (piątek i sobota). Informacje mówią o bardzo złych nastrojach na froncie USA – UE. Jednak pojawiła się też informacja o możliwym wieczornym spotkaniu przed oficjalnym szczytem – miałoby na celu doprowadzenie do porozumienia na tej linii.
To graczom w USA całkowicie wystarczało. Ich beztroska jest czasem naprawdę fascynująca. Poza tym Amerykanom pomagało to, że przed przyszłotygodniowym (czwartek) posiedzeniem ECB (możliwe jest zapowiedzenie definitywnego zakończenia QE w tym roku) rósł kurs EUR/USD. Tak chyba będzie do przyszłego czwartku. Dane makro nic na tym rynku nie zmieniły.
W USA opublikowano dane o wydajności pracy i jej kosztach w 1. kwartale (weryfikacja już opublikowanych danych) oraz o bilansie handlu zagranicznego w kwietniu. Koszty pracy wzrosły o 2,9% kw/kw (oczekiwano 2,8%), a wydajność pracy wzrosła o 0,4% kw/kw (oczekiwano 0,6%). Deficyt handlu zagranicznego wyniósł 46,2 mld USD (oczekiwano 49,1 mld).
Wall Street rozpoczęła sesję dość niepewnie, ale już w pierwszych 90. minutach sesji indeks S&P 500 utworzył formację sesyjnego podwójnego dna i popędził na północ. Z łatwością pokonał opór na poziomie 2.750 pkt. otwierając sobie drogę do poziomu rekordu wszech czasów. NASDAQ oczywiście ustanowił nowy rekord. Nawet przecena ropy oraz wzrost rentowności obligacji nie były w stanie zaszkodzić bykom. Rynek chce kontynuować zwyżkę.
GPW w środę rozpoczęła sesję od szybkich zmian kierunku WIG20, ale bardzo szybko, na wiele godzin, indeksy ustabilizowały się tuż nad poziomem neutralnym. Po pobudce w USA, mimo tego, że nastroje w Europie delikatnie się pogarszały, u nas WIG20 zaczął pełznąć na północ.
Przed rozpoczęciem sesji w USA indeks zawrócił. Nadal utrzymywał się tuż nad poziomem neutralnym, ale tuż przed samym rozpoczęciem sesji w USA zabarwił się na czerwono. Dzień zakończył się neutralnie, ale nie zmieniło to sytuacji: oscylatory na głównych indeksach nadal podtrzymują sygnały kupna.
Po wczorajszej sesji na Wall Street Europejczycy nie bardzo maja wyjście. Sesje powinny się rozpocząć od wzrostu indeksów. Potem zobaczymy, co będzie napływało z Kanady przed rozpoczęciem szczytu G-7. Chyba tylko złe informacje stamtąd płynące mogą zaszkodzić bykom.
Piotr Kuczyński
Główny Analityk
Dom Inwestycyjny Xelion
Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.
Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.