Wall Street po świątecznej środzie wróciła na rynki, gdzie od rana panowała bardzo zróżnicowana atmosfera. W obawie przed wojną handlowa w Azji indeksy spadały, ale europejskie całkiem wyraźnie rosły. Wydaje się, że przytoczone poniżej powody były raczej pretekstami (bardzo możliwe, że płonnymi nadziejami), żeby przed sezonem publikacji raportów kwartalnych w USA i na początku półrocza podnieść indeksy.
Teoretycznie powodem zwyżek były „gołębie” wypowiedzi Chin (pierwsze wojny handlowej nie rozpoczną) oraz informacje o wylocie grupy reprezentującej producentów europejskich aut do USA (w celu rozmów o cłach) – niemiecki „Handelblatt” twierdzi, że amerykańskich ceł nie będzie, jeśli EU obniży swoje cła na amerykańskie auta). Poza tym jastrzębie tony pobrzmiewające w wypowiedziach kilku przedstawicieli ECB pomagało sektorowi bankowemu.
Niestandardowo, w czwartek zamiast środy, opublikowany został w USA raport ADP o zmianie zatrudnienia w sektorze prywatnym. Dowiedzieliśmy się, że w czerwcu przybyło 177 tys. miejsc pracy (oczekiwano 187 tys.). Jak zwykle pojawiły się też tygodniowe dane z rynku pracy. Dowiedzieliśmy się, że w ostatnim tygodniu złożono 231 tys. nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (oczekiwano 224 tys.). Średnia 4. tygodniowa dla tych danych wzrosła.
Opublikowano też indeksy PMI i ISM dla sektora usług. Indeks PMI dla czerwca był weryfikacją już opublikowanych danych. Indeks wyniósł tak jak oczekiwano 56,5 pkt. Indeks ISM dla czerwca wyniósł 59,1 pkt. (oczekiwano spadku z 58,6 na 58,3 pkt.).
Handel na Wall Street był nadal niezbyt intensywny, ponieważ wielu Amerykanów nie wróciło jeszcze ze świątecznego okresu. Obrót był mniejszy niż bywa zwykle. Indeksy rozpoczęła sesję zwyżką, wystraszyły Europejczyków wracając do poziomu neutralnego i po zakończeniu sesji w Europie ruszyły znowu na północ. W połowie sesji znowu zakręciły, ale końcówka sesji była bardzo „bycza” – indeksy zyskały więcej niż we wtorek straciły.
GPW rozpoczęła czwartkową sesję od wyraźnego spadku WIG20, ale prawie cały spadek indeks zawdzięczał odjęciu dywidendy Pekao SA (gdyby ceny nie zmienił to zdjąłby z indeksu ponad 0,6%). Bardzo szybko indeks wrócił w okolice poziomu neutralnego, z czego wynikało, że tak naprawdę, gdyby nie uwzględniać Pekao to indeks by zyskiwał.
Przed rozpoczęciem sesji w USA WIG20 zaczął się osuwać. Pomagało mu osuwana się indeksów na giełdach rozwiniętych oraz niepewne rozpoczęcie sesji w USA. W Niemczech i we Francji indeksy jednak całkiem mocno zyskały, a u nas WIG20 stracił 1,19% i niestety stracił na większym, potwierdzającym kierunek, obrocie.
Dzisiaj decydujące będzie zachowanie rynków po publikacji danych z amerykańskiego rynku pracy. Dzisiaj wchodzą też w życie amerykańskie i chińskie cła wynikające z decyzji Donalda Trumpa. Wypowiedzi polityków (a szczególnie prezydenta Trumpa) będą miały bardzo duży wpływ zachowanie rynków, co zdecydowanie przeniesie się na GPW.
Piotr Kuczyński
Główny Analityk
Dom Inwestycyjny Xelion
Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.
Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.