W poniedziałek Wall Street miała otwartą drogę na północ, bo giełdy w Azji i Europie w pierwszy dzień kwartału promieniały optymizmem. Pomagały zdecydowanie lepsze od oczekiwań indeksy PMI publikowane w Chinach. Słabsze od oczekiwań indeksy PMI publikowane w Europie nieco ochłodziły giełdy, ale indeksy tam nadal barwiły się na zielono.

Jednym okiem Amerykanie obserwowali rozwój sytuacji w Wlk. Brytanii. Trwały tam kolejne dyskusje i głosowania w Izbie Gmin w sprawie Brexitu. Tam jednak glosowania miały mieć miejsce tuż przed lub nawet po zakończeniu sesji na Wall Street. Okazało się zresztą, że parlament znowu powiedział „nie” na wszystkie cztery przedstawione mu opcje. Sytuacja jest kuriozalna, ale i coraz groźniejsza, a rynki zdecydowanie nie dyskontują twardego Brexitu.

W USA, podobnie jak w innych krajach, też opublikowany został ostateczny odczyt PMI dla sektora przemysłowego – wyniósł w marcu 52,4 pkt. (oczekiwano 52,5 pkt.). Większe znaczenie miał też publikowany w poniedziałek w USA indeks ISM dla przemysłu – wyniósł w marcu 55,3 pkt. (oczekiwano 54,2 pkt.).

Pojawiły się też w USA inne dane. Sprzedaż detaliczna w lutym spadła o 0,2% m/m (oczekiwano wzrostu o 0,3%), a bez samochodów spadła o 0,4% m/m (oczekiwano wzrostu o 0,4%). Zapasy niesprzedanych towarów w styczniu wzrosły o 0,8% m/m (oczekiwano 0,3%). Wydatki na inwestycje budowlane w lutym wzrosły o 1% (oczekiwano spadku o 0,3% m/m).

Gracze w USA zlekceważyli bardzo słabe dane o sprzedaży detalicznej (nawet rentowności obligacji wzrosły). Nie przejęli się też słabymi odczytami indeksów PMI w Europie. Ważne były Chiny i początek kwartału. Indeksy rozpoczęły sesję sporymi zwyżkami. Obóz niedźwiedzi ani razu nie przeprowadził poważniejszego kontrataku. Indeks S&P 500 zyskał 1,16%, a NASDAQ 1,29%. Chyba już wszyscy widzą, że rekordy wszech czasów będą testowane.  

 W Polsce w poniedziałek, podobnie jak w innych krajach, opublikowano indeks PMI dla przemysłu. Zapowiadano, że pozostanie na poziomie 47,6 pkt., a tymczasem wzrósł do poziomu 48,6 pkt. Dane lepsze, ale indeks nadal pod poziomem 50 pkt. oddzielających rozwój od cofania się gospodarki.

GPW w poniedziałek rozpoczęła sesję podobnie jak rozpoczęły ją inne giełdy europejskie – indeks WIG20 zyskał ponad jeden procent. W okolicach południa, kiedy indeksy europejskie zredukowały o blisko połowę skalę zwyżki indeksów u nas WIG20 nadal powoli zyskiwał. Podobnie zachowywał się mWIG40. Niestety, nadal małe były obroty.

Im bliżej było do rozpoczęcia sesji w USA tym odważniejszy stawał się popyt. Końcówka sesji była jednak dosyć słaba. Słaba bez powodu, bo na innych giełdach nadal panowały szampańskie nastroje. WIG20 zyskał 1,24%, a mWIG40 tylko 0,77%.

Na WIG20 pojawił się wstępny sygnał kupna, ale nasz rynek nadal jest bardzo slaby i czeka na napływ kapitału. Im dłużej rząd będzie zwlekał z wyjaśnieniem sposobu podziału OFE tym dłużej długiej fali napływu tego kapitału nie będzie widać. To nie znaczy, że nie będzie chwilowych podskoków indeksów. Na początku sesji powinniśmy taki podskok zobaczyć.

 

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.