W USA rynki finansowe rozpoczęły handel w doskonałych nastrojach, które miały swój fundament w zachowaniu giełd europejskich i azjatyckich. Bykom pomagało kilka czynników.
Rano Financial Times napisał, że Chiny i USA doszły do porozumienia w większości problemów na drodze do umowy handlowej. W Chinach opublikowano dużo lepszy od oczekiwań indeksu PMI dla usług. W Wlk. Brytanii premier May zapowiedziała rozmowy z Jeremym Corbynem, liderem Partii Pracy, co uznano za zapowiedź zmiękczenie warunków Brexitu.
W USA też, podobnie jak w innych krajach, opublikowano ostateczny (dla marca) indeks PMI dla sektora usług – wyniósł 55,3 pkt. (oczekiwano 54,8 pkt.). Większe znaczenie miał też publikowany w środę indeks ISM dla usług – wyniósł 56,1 pkt. (oczekiwano spadku z 59,7 na 58 pkt.). Pojawił się też raport ADP o zmianie zatrudnienia w sektorze prywatnym w USA – wzrosło o 129 tys. (oczekiwano 170 tys.).
Wall Street rozpoczęła sesję od wzrostu indeksów – rosły przez blisko 2,5 godziny i od tego momentu zaczęły się osuwać. Nie miało to nic wspólnego z rozwojem sytuacji w Wlk. Brytanii – tam Jeremy Corbyn powiedział, że rozmowy z premier May poszły „bardzo dobrze”. Indeks S&P 500 w końcówce sesji dotknął nawet poziomu neutralnego, ale w ostatnich minutach podskoczył i zakończył dzień mini-zwyżką (0,21%). Nie był to sukces byków. Może pojawiać się strach przed szczytami wszech czasów.
GPW rozpoczęła środową sesję podobnie do tego jak rozpoczęły ją inne giełdy europejskie – indeksy mocno zyskały. Po godzinie WIG20 zyskiwał nieco ponad jeden procent, a mWIG40 około półtora procent.
Pomagać obozowi byków mogły medialne informacje mówiące o tym, że w kwietniu podjęte zostaną decyzje o przeniesienie 100 proc. aktywów OFE (a nie 75 proc. jak niedawno informował premier) na indywidualne konta emerytalne. Według mnie takie rozwiązanie byłoby oczywiście pożądane przez rynki finansowe, ale uważam, że jest mało prawdopodobne, bo rząd pozbywałby się „poduszki” finansowej w FRD w wysokości 40 mld złotych.
Po pobudce w USA, kiedy kontrakty na amerykańskie indeksy dawały już naprawdę nadzieję na doskonały początek sesji w Stanach, obóz byków dodatkowo przycisnął pedał gazu. Wydawało się, że był to falstart. WIG20 zaczął się osuwać naśladując zachowanie kursu EUR/USD. Najwyraźniej rosły obawy o to, co może się wydarzyć w Wlk. Brytanii po rozmowie May - Corbyn. W końcu sesji przeważyły jednak doskonałe nastroje panujące na Wall Street, dzięki czemu WIG20 zyskał 1,54%, a mWIG40 1,28%. Znowu wzrósł obrót.
Oscylatory dają nadal sygnały kupna, a WIG20 ma przed sobą podwójny szczyt z przełomu stycznia i lutego na poziomie 2.420 pkt. Jego pokonanie otwierałoby drogę na północ. Wtedy najbliższy opór byłby na poziomie 2.490 pkt.
Piotr Kuczyński
Główny Analityk
Dom Inwestycyjny Xelion
Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.
Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.