W USA sesja środowa mogła sygnalizować, że narasta swoisty lęk wysokości (obawa o to, że indeksy dotarły za wysoko). W czwartek giełdy europejskie zareagowały niewielkimi spadkami na bardzo złe dane o zamówieniach w przemyśle niemieckim i obniżenie prognoz wzrostu PKB w tym roku we Włoszech z 1 do 0,1%. Przed sesją w USA indeksy europejskie barwiły się już na zielono.
Pomagało europejskim bykom to, że głosowania w Izbie Gmin zdawały się wykluczać twardy Brexit. Nie byłbym wcale tego taki pewien. Przepchnięcie przez Izbę Gmin jednym głosem (dokładnie) takiego rozstrzygnięcia wymaga jeszcze zatwierdzenia przez Izbę Lordów, a poza tym tak naprawdę decyzje podejmie Rada Europejska 10. kwietnia. Lekceważenie słabych danych makro (pod hasłem – to tylko chwilowe spowolnienie) świadczy o niezdrowym optymizmie panującym na giełdach europejskich.
Jak zwykle w czwartek, w USA opublikowany został tygodniowy raport z rynku pracy. Dowiedzieliśmy się, że złożono 202 tys. nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (oczekiwano 216 tys.). Średnia 4. tygodniowa dla tych danych spadła.
Wall Street pozbawiona była w czwartek nowych impulsów, co doprowadziło do kręcenia się indeksu S&P 500 wokół poziomu neutralnego. Nieco słabszy był NASDAQ. Pierwszy z tych indeksów zakończył sesję wzrostem o 0,21%, a drugi stracił 0,05%. Sesja nie miała znaczenia prognostycznego.
GPW rozpoczęła czwartkową sesję tak jak rozpoczęły ją inne giełdy europejskie, czyli małymi spadkami indeksów. WIG20 szybko jednak wrócił w okolice poziomu neutralnego. Już przed południem WIG20 zabarwił się na zielono. To już był wyłącznie nasz pomysł na sesję, bo na innych giełdach indeksy nadal barwiły się na czerwono.
Przed południem nastroje na giełdach europejskich zaczęły się (bez istotnego powodu) poprawiać, a to oczywiście zwiększyło siłę popytu również na GPW. Nie był to koniec zmienności – po południu sytuacja się na świecie nieco pogorszyła, a WIG20 wrócił pod kreskę. Potem było już tylko gorzej. WIG20 stracił 0,79%, a mWIG40 0,3%.
Po wczorajszej sesji sygnały kupna nie zniknęły. Wczorajszy spadek wyglądał tak jakby obóz byków ogarnął lęk wysokości. Obawiano się dwóch szczytów na WIG20 z przełomu stycznia i lutego tego roku. Czekamy teraz na wyjaśnienie sytuacji na rynkach globalnych oraz konkretne propozycje odnośnie losów OFE.
Dzisiaj, jak zwykle w pierwszy piątek miesiąca, w USA opublikowany zostanie miesięczny raport z amerykańskiego rynku pracy. Fed ma za zadanie dbać nie tylko o właściwą inflację, ale i o pełne zatrudnienie, więc ten raport jest bardzo obserwowany, bo może mocno wpłynąć na decyzje FOMC.
Ważne w nim jest przede wszystkim zatrudnienie w sektorze pozarolniczym (uzupełnieniem zatrudnienie w sektorze prywatnym). Stopa bezrobocia jest zdecydowanie mniej istotna, bo jej pomiar jest mało wiarogodny. Należy też baczną uwagę zwrócić na weryfikację danych z poprzedniego miesiąca, bo potrafi ona być naprawdę znaczna, co zmienia wymowę liczb dotyczących ostatniego miesiąca – dane za luty były tak dziwnie słabe, ze rewizja mocno w górę jest bardzo prawdopodobna.
Odnotować też trzeba, że najczęściej (po szalonych harcach tuż po publikacji raportu) rynek akcji kończy dzień z niewielkimi zmianami indeksów. Zdecydowanie częściej publikacja raportu wpływa mocno na zachowanie rynku walutowego (im lepszy raport tym silniejszy dolar, bo możliwa szybsza podwyżka stóp).
Piotr Kuczyński
Główny Analityk
Dom Inwestycyjny Xelion
Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.
Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.