W czwartek, w dzień przed świąteczną przerwą, był dniem indeksów PMI. W Europie i w USA były to publikacje wstępnych (dla kwietnia) indeksów PMI dla sektorów przemysłowego i usług. We Francji indeks dla przemysłu spadł, a dla Niemiec wzrósł nieznacznie (44,5 pkt.). Słaby też był dla całej strefy euro. Giełdy europejskie jednak te dane zlekceważyły – indeksy rosły.
W USA opublikowano wiele raportów makro. Indeks PMI dla przemysłu wyniósł 52,4 pkt., (oczekiwano 52,8 pkt.), a dla usług 52,9 pkt. (oczekiwano 55 pkt.). Pojawił się też indeks Fed z Filadelfii – wyniósł 8,5 pkt. (oczekiwano spadku z 13,7 na 10,4 pkt.).
Jak zwykle w czwartek, w USA opublikowany został tygodniowy raport z rynku pracy. Dowiedzieliśmy się, że złożono 192 tys. nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (oczekiwano 205 tys.). Średnia 4. tygodniowa dla tych danych spadła.
Sprzedaż detaliczna w marcu w USA wzrosła o 1,6% m/m (oczekiwano 0,9%), a bez samochodów wzrosła o 1,2% m/m (oczekiwano 0,7%). Indeks wskaźników wyprzedzających (LEI) w marcu wzrósł o 0,4% (oczekiwano 0,2%), a raport o zapasach w firmach pokazał, że wzrosły one w lutym o 0,3% (oczekiwano 0,4%).
Na rynku surowcowym w poniedziałek ropa mocno drożała, bo Donald Trump zapowiedział 2. maja zakończenie okresu, w którym kilka krajów mogło importować ropę z Iranu.
Dla Wall Street ważne było w czwartek to, że przed sesją raporty kwartalne opublikują American Express i Honeywell. Pierwsza spółka nie zachwyciła przychodami, druga inwestorów zadowoliła. Indeksy rozpoczęły sesję od wzrostu, zanurkowały i znowu zaczęły zwyżkować. Zakończyły sesję mikroskopijnymi zwyżkami. Podobnie zakończyła się ultra-nudna sesja poniedziałkowa.
GPW od początku czwartkowej sesji była dużo słabsza od innych giełd europejskich. Tam indeks spadały nieznacznie, a u nas całkiem wyraźnie. Po publikacji indeksów PMI w Europie, kiedy indeksy na innych giełdach ruszyły na południe ruchy indeksów na GPW upodobniały się do ich odpowiedników na innych giełdach
WIG20 nadal był jednak słabszy, co widać było po nieco ponad godzinie, kiedy indeksy we Francji i w Niemczech wróciły do poziomu neutralnego, a potem zaczęły rosnąć, a u nas WIG20 nieznacznie jedynie zmniejszał skalę zniżki. Doskonale dane makro publikowane w USA nie poprawiły sytuacji na naszej giełdzie. Dopiero w samej końcówce indeksy zaczęły nieśmiało zwyżkować, dzięki czemu WIG20 stracił „tylko” 0,54%, a mWIG40 0,05%. Rynek był nadal bardzo słaby.
Zachowanie Wall Street w końcu tygodnia (czwartek) i w poniedziałek, kiedy nasz parkiet nie pracował, nie będzie miało istotnego wpływu na GPW. Nasz rynek nadal jest kapryśny i nieobliczalny, a zapowiadana reforma OFE w najmniejszym stopniu mu nie pomaga (o ile nie szkodzi).
Piotr Kuczyński
Główny Analityk
Dom Inwestycyjny Xelion
Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.
Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.