Na rynkach najważniejszym tematem wciąż pozostaje ryzyko potencjalnej inwazji Rosji na Ukrainę. Wbrew deklaracjom strony rosyjskiej, przy granicach z Ukrainą wciąż znajduje się od 100-150 tys. żołnierzy. Ponadto od czwartku odnotowano kilkadziesiąt incydentów w Donbasie, które stanowiły naruszenie zawieszenia broni przez prorosyjskich separatystów. Choć scenariuszem bazowym nadal pozostaje uniknięcie otwartego konfliktu zbrojnego i zakończenie w weekend rosyjskich „ćwiczeń”, przy tak napiętej i dynamicznej sytuacji geopolitycznej nie można wykluczać niczego. W momencie pisania komentarza rynek pozytywnie reaguje na doniesienia Bloomberga, zgodnie z którymi w następnym tygodniu amerykański sekretarz A. Blinken spotka się z rosyjskim ministrem spraw zagranicznych S. Ławrowem.

Na GPW w czwartek dominowały spadki, które przybrały na sile w okolicach godziny czternastej, gdy na rynek napłynął szereg informacji wskazujących na ponowną eskalację napięć na linii Rosja-Ukraina. W konsekwencji WIG20 zakończył dzień ze spadkiem o 1,7% przy obrotach sięgających niespełna 700 mln zł. Kolor czerwony dominował również w drugiej i trzeciej linii spółek – mWIG40 zaliczył spadek o 2,2% a sWIG80 przecenił się o 1,5%. Podobnie zachowywały się pozostałe parkiety europejskie, choć należy zaznaczyć, że w ich przypadku skala spadków pozostawała mniejsza niż w Warszawie. Niemiecki DAX po popołudniowym załamaniu nastrojów stracił ostatecznie 0,7% a francuski CAC40 0,3%.

Wyraźne pogorszenie sentymentu rynkowego dotarło również za ocean. Indeksy S&P500 oraz Nasdaq straciły odpowiednio 2,1% oraz 2,9%, zbliżając się tym samym do poniedziałkowych dołków. W kontekście sesji amerykańskiej warto wspomnieć o kolejnej wypowiedzi J. Bullarda z St. Louis, w której podtrzymał on swoje stanowisko odnośnie potrzeby przeprowadzenia w pierwszym półroczu szybkiej serii podwyżek stóp o 100 pb. Nie sposób też pominąć ponad 7-proc. przeceny akcji Nvidii – amerykański producent procesorów wprawdzie opublikował wczoraj dobre wyniki, ale inwestorzy bardziej skupili się na kwestii porzucenia planów związanych z przejęciem spółki Arm. Wchłonięcie producenta chipów miało zapewnić Nvidii umocnienie pozycji lidera oraz ekspansję na rynek smartfonów, jednak plany te zostały przekreślone przez brak aprobaty ze strony instytucji regulacyjnych.

Tymczasem notowania złota znalazły się w czwartek na najwyższym poziomie od czerwca 2021 r. Królewski kruszec niewątpliwie skorzystał z narastających napięć geopolitycznych, choć należy wskazać też inne czynniki wspierające wzrost jego ceny. Nie ulega wątpliwości, że w przypadku USA inflacja nie ma charakteru „przejściowego” i utrzyma się na dłużej powyżej celu w warunkach spowalniającej gospodarki. Należy też zaznaczyć, że historycznie moment rozpoczęcia cyklu podwyżek był wbrew pozorom sprzyjający dla metalu, ponieważ wtedy rynek rewidował swoje oczekiwania nadmiernie długich i silnych podwyżek, które finalnie się nie materializowały. Uważamy, że w obecnej sytuacji, gdy rynek wycenia nawet siedem podwyżek w samym 2022 r. sytuacja prezentuje się podobnie.

Pozostając przy temacie surowców, warto również wspomnieć o słabym czwartku w wykonaniu ropy naftowej. Surowiec ten znalazł się pod wyraźną presję po publikacji informacji o postępach w negocjacjach nuklearnych z Iranem, które potencjalnie uwolniłyby podaż z tego kraju. Dodatkowo w kontekście ewentualnych działań po stronie podaży wymowne stało się wczorajsze spotkanie władz Arabii Saudyjskiej z wysłannikami Białego Domu, które było poświęcone bezpieczeństwu energetycznemu i ochronie rynku przed skutkami ewentualnej inwazji Rosji na Ukrainę.

 

Patryk Pyka

Analityk Zespołu Usług i Analiz Rynkowych
Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o.

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.