Czwartkowa sesja w Europie rozpoczynała się na większości rynków na wyraźnych plusach. Nieliczne z nich, przede wszystkim Mediolan, potrafiły w trakcie dnia powiększyć wzrosty, w większości przypadków obserwowaliśmy jednak kilkugodzinne wahania w okolicy poziomów startowych. Sytuacja uległa zmianie wraz z danymi o amerykańskiej inflacji PPI, które okazały się znacznie wyższe od oczekiwań (0,7% m/m vs. prognozy 0,4% m/m, spadek z 6,5% r/r do 6,0% r/r przy oczekiwanych 5,4% r/r). Dane są w naszej ocenie wyraźnym ciosem w nadzieje, że ostatnie wzrosty rentowności są chwilowe, natomiast po pierwotnej gwałtownej reakcji amerykańskie 2-latki ledwo przetestowały szczyty ze środy i zaczęły zawracać. Efekt ten pozwolił wymazać większość szkód do europejskiego zamknięcia. Główne indeksy na kontynencie wzrosły od 0,18% (DAX) do 1,16 (FTSE MiB).

Jeszcze bardziej imponujący jest fakt, że WIG20 spadł o zaledwie 0,24%, mWIG40 wzrósł o 0,95%, a sWIG80 o 0,31%. Na GPW kwestia amerykańskiej inflacji była wczoraj mniej istotna niż opinia rzecznika TSUE, zgodnie z którą banki nie mogą dochodzić względem konsumenta roszczeń wykraczających poza zwrot przekazanego kapitału kredytu i zapłatę odsetek ustawowych za opóźnienie. Kredytobiorcy mogą natomiast domagać się dodatkowego wynagrodzenia od banków. Opinia jest najgorszym możliwym wariantem z perspektywy banków i giełdy, więc nieco szokujące jest, że sektor zdołał w ciągu jednej sesji wymazać całkowicie spadki z tego tytułu (WIG_Banki stracił finalnie 0,11%). Wydaje się, że nie bez znaczenia były tu wypowiedzi Pawła Borysa, który ostrzegał, że interpretacja TSUE grozi poważnym kryzysem i narusza zasady sprawiedliwości społecznej, dając potencjalny sygnał, że dalsza eskalacja żądań frankowiczów może się spotkać z oporem rządu, budującego zazwyczaj na krytyce sektora kapital polityczny.

Na Wall Street tym razem cudu nie było. S&P500 zbliżyło się w trakcie dnia do poziomów neutralnych, ale dzień zakończył się silną wyprzedażą, która sprowadziła główny indeks o 1,38% w dół, a NASDAQ o 1,78%. Powyżej 20 wzrósł VIX. Nie traktujemy spadków jako wydarzenia, wręcz niepokojące byłoby, gdyby giełda w Nowym Jorku przeszła do porządku dziennego nad kolejnymi negatywnymi danymi, w całkowitym oderwaniu od obligacji i walut – kurs EURUSD w godzinach porannych kwotowany jest już w okolicach 1,0630. Warto zwrócić uwagę, że do przeceny poza złymi danymi rynek potrzebował jeszcze niepokojących wypowiedzi dyżurnych „jastrzębi” w FOMC, L.Mester i J. Bullarda. Stwierdzili oni m.in., że widzieli „przekonujące argumenty za podwyżką stóp o 50 pb na lutowym posiedzeniu”.
W godzinach porannych spadają rynki azjatyckie, przecenę pogłębiają notowania kontraktów futures. Na pozytywne otwarcie na GPW i w Europie nie ma dzisiaj szans, co nie oznacza, że wykluczamy poprawę nastrojów w dalszej części dnia. Zamknięcie WIG20 powyżej wczorajszych dołków nie będzie miało naszym zdaniem negatywnego wydźwięku.

 

Kamil Cisowski

Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o.

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.