Sierpień rozpoczął się na europejskich giełdach od ataku podaży, któremu na przeszkodzie nie stawały napływające dane. Wskaźniki PMI dla krajów kontynentu przedstawiają spójny obraz niskiej aktywności w przemyśle – wskaźnik dla strefy euro finalnie wyniósł w lipcu 42,7 pkt (tyle co we wstępnym odczycie, wobec 43,4 pkt. w czerwcu), potwierdzony został skrajnie niski odczyt dla Niemiec (38,8 pkt.). Bardzo słabo prezentowała się Polska ze spadkiem z 45,1 pkt. do 43,5 pkt. Także amerykański indeks ISM wypadł gorzej od pronoz (wzrost z 46,0 pkt. do 46,4 pkt., spodziewano się 46,8 pkt.). Główne europejskie indeksy odnotowały przecenę o skali od 0,43% (FTSE100) do 1,44% (IBEX). Kurs EURUSD przełamał poziom 1,10, spadając do 1,0960 przed odbiciem w drugiej części dnia.

WIG20 spadł o 0,22%, mWIG40 o 0,31%, a sWIG80 o 0,08%, co przy takim otoczeniu nie jest złym wynikiem. Dobrze zachowywały się PGE (+3,52%) oraz Allegro (+1,30%), a spadki najważniejszych spółek nie były wielkie – PKO straciło 0,81%, a Orlen 0,55%. W mWIG40 rolę stabilizatorów pełniły Bidimex (+1,70%) i Livechat (+3,92%), ale silniejsza była presja ze strony banków – Millenium przeceniło się o 3,05%, a ING o 1,90%.

Po nerwowej i rozpoczętej nisko sesji w USA amerykańskie indeksy znacząco ograniczyły straty – S&P500 spadło o 0,27%, a NASDAQ o 04,3%, DJIA zamknął się wręcz na plusie. Niepowodzeniem zakończyła się także próba korekty na notowaniach ropy, WTI notuje dziś nowe szczyty.

W godzinach porannych silnie spadają giełdy azjatyckie, notowania Nikkei i Hang Seng notują dwuprocentową przecenę. Wyraźne spadki kontraktów futures nie pozostawiają dużych wątpliwości, że sesja rozpocznie się dziś na minusach, a początek dnia powinien przynieść kontynuację wczorajszego ruchu w dół. Głównym źródłem pogorszenia nastrojów jest wieczorna decyzja Fitch o obniżeniu ratingu kredytowego USA do AA+. Ruch, mający miejsce ponad dekadę po słynnej obniżce ze strony S&P500 ma nikłe szanse, by wywołać porównywalne efekty. Argumentacji agencji (rosnące deficyty, erozja zaufania wobec rządu w obliczu powtarzających się „porozumień w ostatniej chwili” w kwestii limitu zadłużenia) trudno coś zarzucić, ale moment decyzji wydaje się obliczony na to, żeby jej efekty były jak najmniejsze. Same wyliczenia, że dług USA może wzrosnąć do 118% PKB w 2025 r. (wobec mediany 39,3% PKB dla krajów z ratingiem AAA) nie są niczym nowym. Fitch został już skrytykowany m.in. przez Larry’ego Summersa, który stwierdził, że obniżka w momencie, gdy gospodarka wygląda znacznie lepiej niż można się było spodziewać kilka miesięcy temu, jest „dziwna i nieudolna”. Janet Yellen określiła ją z kolei jako „arbitralną” i „nieaktualną”. Dolar wprawdzie osłabiał się w godzinach wieczornych, ale w niewielkiej skali, paradoksalnie zyskiwały obligacje amerykańskie (co akurat nie jest tak zaskakujące, jak by się mogło wydawać). Główną konsekwencją decyzji jest fakt, że teraz dług amerykański ma dwa ratingi AA+, co jest problematyczne z perspektywy funduszy i instrumentów mających mandat do inwestowania wyłącznie w obligacje AAA. Spodziewamy się jednak, że ich polityki zostaną zaktualizowane w sposób, który nie będzie prowadził do wyprzedaży ich największego komponentu. Sama w sobie decyzja Fitch nie byłaby w naszej ocenie w stanie wywołać żadnej większej korekty, natomiast rynek wydaje się do niej dojrzały z perspektywy wycen, może zadziałać też mechanizm „samospełniającej się przepowiedni” związany z negatywną sezonowścią w sierpniu i wrześniu, więc trudno na razie mieć pewność, że obecny spokój nie okaże się pozorny. Główne odpowiedzi przyjdą dziś wraz z rozpoczęciem handlu w USA. Kalendarz makroekonomiczny jest dziś pusty z wyłączeniem danych ADP, a najważniejsze publikacje wynikowe (Qualcomm, MetLife, Starbucks) będą miały miejsce dopiero po zamknięciu.

 

Kamil Cisowski

Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o.

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.