Rynki europejskie otwierały się we wtorek na minusach, ale handel na rynku kasowym rozpoczęły od ruchu w górę, który w większości wyniósł je na poziomy dodatnie. Jak zazwyczaj jednak w ostatnim czasie, presja popytowa wyczerpała się dość szybko, lokalne maksima były wyznaczane zazwyczaj w pierwszych dwóch godzinach handlu. Pozytywnie wyróżniał się Mediolan, ale w dużej mierze było to po prostu odreagowanie przeceny banków z poniedziałku. FTSE MiB zamknęło się 0,60% i prezentowało się najlepiej spośród głownych indeksów, najsłabiej wypadał DAX, który spadł o 0,40%, obciążony m.in. przez Sartorius (-5,66%), Zalando (-4,69%) czy Adidasa (-2,44%). Ciekawym punktem dnia były prognozy OECD, które pozwalają nabrać nieco perspektywy względem powszechnego przekonania, że z perspektywy wzrostu przyszły rok będzie lepszy niż ten. Organizacja oczekuje spowolnienia globalnego wzrostu z 3% w 2023 r. do 2,7% w 2024 r., co będzie efektem wyraźnie niższego wzrostu w USA (2,2% w 2023 r., 1,3% w 2024 r., obie wartości rewidowane w górę) i Chinach (5,1% w 2023 r., 4,6% w 2024 r., obie wartości rewidowane w dół).

WIG20 spadł o 0,67%, mWIG40 o 0,11%, jedynie sWIG80 wzrósł o 0,05%. Solidniej prezentowały się tym razem obroty (1,1 mld zł), ale poza tym w przebiegu handlu nie było widać wielu pozytywów. Szczególnie mocno wyprzedawano Dino (-4,81%), które było zarazem najbardziej aktywną spółką na parkiecie (322 mln zł obrotu). W okresie przedpremierowym nie zachwyca również CD Projekt (-3,20%).

S&P500 spadło we wtorek o 0,22%, NASDAQ o 0,23%, ale szczególnie w drugim przypadku dzień mógł wyglądać znacznie gorzej. Rynek nerwowo zachowywał się m.in. po wyższych od oczekiwań danych inflacyjnych z Kanady. W ciągu ostatnich tygodni kilkukrotnie wyrażaliśmy zaskoczenie tym, w jak niewielkim stopniu rynek reaguje na nieustanny niemal od czerwca wzrost cen ropy. Wygląda na to, że dochodzimy do poziomów, gdy zacznie on być dostrzegany. W pewnym stopniu będzie to zależało oczywiście do tego, czy uwagę na zachowanie surowców zwróci dziś Fed, natomiast kolejne szczyty w dniu wczorajszym, które przypisywano m.in. rosnącemu ryzyku konfliktu zbrojnego między Azerbejdżanem a Armenią, wywołały wyraźną reakcję akcji i długu. Dopiero wraz z korektą surowca spadki na Wall Street zostały zredukowane.

W godzinach porannych spadają rynki azjatyckie, ale kontrakty futures sugerują, że otwarcie w Europie i Polsce może być lekko dodatnie. Ma to jednak marginalne znaczenie. Ocena dnia będzie w całości zależeć od wieczornego posiedzenia FOMC. Do jego interpretacji amerykański rynek akcji podejdzie w okolicy dolnego ograniczenia budowanego od października ub.r. kanału wzrostowego, negatywny scenariusz może oznaczać jego przełamanie i wyznaczenie nowych dołków rozpoczętej w sierpniu korekty. Wykluczamy scenariusz szokowy, w którym FOMC pójdzie śladem EBC i podwyższy stopy. Obawiamy się, że komunikat i wypowiedzi J. Powell’a mogą okazać się jednak mocno jastrzębie, generując ruch w górę na rentownościach długu, amerykańskim dolarze, spadki na giełdach oraz wyraźny wzrost wycen ryzyka podwyżki w listopadzie z obecnych skromnych 28,9%. Optymiści oczekują, że ważną rolę w komunikacji odegrają sygnały osłabienia na rynku pracy, my obawiamy się, że nacisk może zostać położony na zrewidowaną w górę ścieżkę PKB w nowych prognozach, a także, że poruszony zostanie temat cen ropy, którę pozostając poza kontrolą Fed zaczną przekładać się jednak na wzrost oczekiwań inflacyjnych.

 

Kamil Cisowski

Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o.

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.