Po emocjonującym, choć głównie w negatywny dla inwestorów sposób, piątkowa sesja przebiegała już dość spokojnie. Poranne odbicie na giełdach chińskich nie wywołało reakcji na kontraktach futures na europejskie indeksy, większość z nich otwierała się na minusach, ale było to drugorzędne, bo w pierwszej godzinie handlu rozpoczęły się publikacje wstępnych wrześniowych PMI z kontynentu. Wskaźniki okazały się mieszane. We Francji wyraźnie negatywnie zaskoczył zarówno przemysł, jak i usługi, pierwszy ze wskaźników notował spadek z 46,0 pkt. do 43,6 pkt., drugi z 46,0 pkt. do 43,9 pkt. Potwierdza to niestety, że koniunktura w drugiej gospodarce strefy euro podąża ścieżką wyznaczoną przez Niemcy. U naszego zachodniego sąsiada wskazania były nieco lepsze, w przemyśle odnotowano wzrost z 391 pkt. do 39,8 pkt., zbliżony do oczekiwań, a w usługach znaczną zwyżkę z 47,3 pkt. do 49,8 pkt. Na poziomie całej strefy właśnie sektor usługowy daje głowną nadzieję na poprawę w najbliższych miesiącach, przemysł hamował we wrześniu właściwie w takim samym tempie jak w sierpniu (43,4 pkt.). Dane, choć dalekie od wymarzonych, umożliwiły giełdom wykonanie ruchu w górę w godzinach przedpołudniowych, ale w dalszej części dnia przewagę znowu zyskała podaż. Finalny bilans sesji to stopy zwrotu od -0,49% (IBEX) do 0,07% (FTSE100).

WIG20 spadł o 0,02%, mWIG40 o 0,15%, sWIG80 wzrósł o 0,41%. Bardzo przyzwoity wynik głównego indeksu na tle otoczenia zewnętrznego to załuga dwóch spółek – LPP drożało o 5,35% po informacjach, że spółka notuje dwucyfrowe wzrosty sprzedaży w 3Q2023, Orlen zyskiwał 2,01%. Dwa blue chipy przykryły wspólnie słabość banków, których indeks sektorowyc spadł o 1,64%.

Negatywnym sygnałem jest, że po dwóch bardzo słabych sesjach, w tym czwartkowej, najgorszej od miesięcy, Wall Street nie zdołało wygenerować na zakończeniu tygodnia jakiegokolwiek odbicia. S&P500 otwierało się na plusach, które potem były powiększane, ale druga część handlu przebiegała pod dyktando niedźwiedzi. Finalnie indeks zamknął się na dziennych minimach spadkiem o 0,23%, NASDAQ spadł o 0,09% i to pomimo spadków rentowności długu.

W godzinach porannych spadają rynki chińskie, rośnie natomiast Nikkei. Pod presją znajdują się ponownie deweloperzy, za co winę obarcza się Evergrande, które odwałało zaplanowane spotkanie z wierzycielami. Kontrakty futures na amerykańskie indeksy lekko odbijają, ale Europa będzie musiała na starcie dnia odreagować słaby finisz tygodnia za oceanem. Spodziewamy się otwarcia w Polsce i na kontynencie w okolicy poziomów neutralnych, z lekkim wskazaniem w dół. Jedynymi istotniejszymi danymi w ciągu dnia będzie odczyt niemieckiego ifo, wypowiadać się będzie jednak także C. Lagarde. Spodziewamy się, że tydzień może przebiegać w rytmie wypowiedzi przedstawicieli głównych banków centralnych, wielu członków FOMC i Rady EBC ma zaplanowane wywiady.

 

Kamil Cisowski

Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o.

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.