Piątkowa sesja rozpoczynała się w Europie od lekkiej przeceny, która była pogłębiana przez większość dnia i osiągnęła punkt kulminacyjny po danych z amerykańskiego rynku pracy. Badanie BLS pokazało wzrost zatudnienia o 272 tys. (prognozy: 182 tys.), wyższy od jakiegokolwiek szacunku w ankiecie Bloomberga – rewizja za ubiegły miesiąc, była ujemna, ale niewielka. Gdy dodamy do tego wzrost płac o 0,4% m/m, wyższy od oczekiwań, w teorii otrzymujemy przepis na reakcję rynkową w postaci silniejszego dolara i wzrostu rentowności obligacji. Dokładnie tak się stało – kurs EURUSD spadł z 1,09 do 1,08, rentowności amerykańskich 2-latek odbiły z 4,70% do 4,90%, co jest sygnałem, że o obniżce stóp w lipcu możemy według rynku zapomnieć, pierwszym możliwym terminem jest wrzesień. Dużo emocji budzi jednak naprawdę drastyczny rozdźwięk tzw. „establishment survey” z „household survey”. Stopa bezrobocia wzrosła niespodziewanie do 4,0%, a chociaż jest uważana za mniej wartościową miarę, nie należy jej w naszej ocenie lekceważyć. Nie snując teorii spiskowych uważamy, że wyjaśnianie całości rozbieżności (raport gospodarstw domowych pokazał ubytek pracy o 408 tys.) wyłącznie kwestią imigracji, która z pewnością jest w ostatnim czasie wzmożona, powinno budzić nieufność. Trudno polemizować też z faktem, że ilość pełnoetatowych miejsc pracy spada, a są one zastępowane pracami w niepełnym wymiarze godzin (wg raportu liczba pracowników na pełny etat spadła o 625 tys., na niepełny wzrosła o 286 tys.). W naszej ocenie dane tracą na wiarygodności, a chociaż wciąż są źródłem olbrzymiej zmienności rynkowej, ich efekty będą coraz częściej podważane po początkowych reakcjach.

WIG20 spadł w piątek o 1,37%, mWIG40 o 0,28%, a sWIG80 o 0,32%. W głównym indeksie na plusie zamykał się wyłącznie CD Projekt (+1,77%), w ujęciu relatywnym była to z pewnością słaba sesja w wykonaniu naszej giełdy, powoli zaczyna być też widziany trend niższych obrotów, co potwierdza naszą tezę, że duże spółki może czekać trudny 3Q2024.

S&P500 spadło o zaledwie 0,11%, a NASDAQ o 0,23%, co przy takie zmienności na innych ryzykownych aktywach (wystarczy powiedzieć o 3 proc. spadku złota i dwa razy większym srebra) można śmiało nazwać zamknięciem neutralnym. Drożały m.in. Eli Lilly (+1,52%) i Apple (+1,24%), na drugim końcu tabeli zbalazły się spółki wydobywcze i z sektora czystej energii. Sentyment na całej giełdzie nie wydaje się nam zdrowy, czego symptomem może być słynny już streaming użytkownika RoaringKitty, który na oczach 600 tys. widzów wciąż nagania na bezwartościowego GameStop (na marginesie, bilans jego konta dowodzi ewidentnej manipulacji kursem akcji w celu osiągnięcia korzyści, jego drastyczny wzrost potwierdza, że skupował spółkę przed pierwszym twittem po przerwie).

W godzinach porannych rośnie większość azjatyckich, choć spada Hang Seng. Tematem numer jeden są olbrzymie porażki E. Macrona i O. Scholza w wyborach europejskich. Ten pierwszy zszokował media i rynek zapowiedzią przedterminowych wyborów parlamentarnych, które mogą bardzo ograniczyć jego możliwości przez resztę prezydentury, jeżeli partia Marine Le Pen potwierdzi swój rewelacyjny wynik z eurowyborów. SPD Scholza osiągnęło z kolei wynik na poziomie AfD (15%) i ponaddwukrotnie niższy niż centroprawica. Kurs EURUSD spada o kolejne 0,5%. Notowania kontraktów futures na indeksy amerykańskie zachowują się neutralnie, ale spodziewamy się, że giełdy europejskie, a potencjalnie także polska, będą się dzisiaj negatywnie wyróżniać. Oczekujemy za to odreagowania wzrostów dolara i metali szlachetnych.

 

Kamil Cisowski

Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o.

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.