Podczas piątkowej sesji w USA bykom znowu zaczęło szkodzić to, co działo się poza granicami Stanów. Najważniejsze było to, co widać było na europejskim rynku długu. Tam rentowności obligacji hiszpańskich znowu dotknęły sześciu procent i nie chciały już zawrócić. Mocno wzrosły rentowności obligacji włoskich. Do historycznie wysokiego poziomu wzrosła wycena CDS (ubezpieczenie od bankructwa) na dług hiszpański.

Najgorsze było to, że powody do takiego wzrostu były nie za duże. Klaas Knot, członek rady ECB, powiedział, że bank jest daleki od podjęcia decyzji o wznowieniu zakupu obligacji. Jörg Asmussen, członek rady banku ECB powiedział, też że bank już swoją rolę wypełnił. Dowiedzieliśmy się też, że w marcu wzrósł o 50 procent wolumen kredytów, które banki hiszpańskie zaciągnęły w ECB. Jeśli takie preteksty wystarczą do znacznego pogorszenia nastrojów (indeksy w Europie straciły po około dwa i pół procent kończąc fatalny tydzień) to znaczy, że rynki są na granicy histerii.

Publikowane w piątek amerykańskie dane makro bykom pomóc nie mogły. Jeśli mogły to tylko dlatego, że rosło prawdopodobieństwo uruchomienia QE3. Dane o inflacji CPI były zgodne z oczekiwaniami (wzrosła o 0,3 proc. m/m i 2,7 proc. r/r). Publikacja wstępnego odczytu indeksu nastroju Uniwersytetu Michigan za kwiecień zaskoczyła negatywnie. Indeks w kwietniu spadł do 75,7 pkt. z 76,2 pkt. (oczekiwano braku zmiany).

Na rynku akcji nie pomogły bykom raporty kwartalne publikowane przez spółki. Po sesji czwartkowej raport kwartalny opublikował Google. Wyniki były (jak to oczywiście można było oczekiwać) nieco lepsze od prognoz. Podobnie nieco lepsze od oczekiwań były raporty kwartalne dużych banków (JP Morgan Chase i Wells Fargo). Akcje wszystkich tych spółek taniały o ponad dwa lub nawet trzy procent. To musiało obóz byków wystraszyć, bo stawiało pod znakiem zapytania pozytywne działanie sezonu raportów kwartalnych spółek.

W tej sytuacji to, że w oczekiwaniu na końcową rozgrywkę indeks S&P 500 tracił mniej niż jeden procent, a NASDAQ niewiele więcej było zdecydowanym sukcesem byków. W końcówce straty się jednak zwiększyły, ale to i tak była połowa strat europejskich. Tydzień zakończył się spadkiem, a i kolejny może być trudny.

Na GPW w piątek początek sesji był podobny jak na innych rynkach europejskich – indeksy nieznacznie spadały. Był to oczekiwana, wstępna reakcja na publikację danych o słabym wzroście chińskiego PKB. Zarówno na innych giełdach jak i u nas była to reakcja krótkotrwała. Kolejna pogłoska (o możliwym cięciu stóp w Chinach) podgrzała nastroje.

Nie był to koniec reakcji na plotki i wypowiedzi. Sugestia Jörga Asmussena, członka rady banku ECB, którą można było zrozumieć jako brak zainteresowanie kupnem obligacji krajów PIIGS znowu popsuła nastroje. Potem już było tylko z górki. Słabe dane makro publikowane w USA, rosnące rentowności na europejskim rynku długu i spadające w USA indeksy pomogły niedźwiedziom w zakończeniu sesji spadkiem WIG20 o 1,26 proc. To oczywiście w niczym nie zmieniło układu technicznego – indeks nadal przebywa w trwającym od lutego kanale trendu spadkowego, a sygnały sprzedaży obowiązują.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk
Dom Inwestycyjny Xelion

-

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, , przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.