W czwartek na Wall Street opublikowane zostały dość ważne raporty makro, ale najważniejsze były znowu publikowane przed sesją wyniki kwartalne banków, czyli Bank of America i Citigroup oraz publikowany po sesji raport kwartalny Intela. Wyniki banków były słabe.

Jeśli chodzi o dane makro to zobaczyliśmy dwa styczniowe indeksy regionalne, czyli indeks NY Empire State oraz indeks Fed z Filadelfii. To dość istotne raporty, ale od dłuższego już czasu dane makro z regionów są lekceważone. Odnotujmy, że indeks NY Empire State wyniósł 9,95 pkt. (oczekiwano wzrostu z minus 3,58 na 5 pkt.), a indeks Fed z Filadelfii wyniósł 6,3 pkt. (oczekiwano spadku z 24,3 na 19,9 pkt.).

Znaczenie mogła też mieć publikacja liczby nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych złożonych w ostatnim tygodniu. Okazało się, że złożono 315 tys. wniosków (oczekiwano 291tys.). Wzrosła średnia 4. tygodniowa. To były słabe dane, ale reakcji na rynkach nie było widać.

Wall Street mogła być zachęcona przez duże wzrosty indeksów w Europie oraz przez drożejące surowce. Przeciwwagą były słabe wyniki banków (Bank of America i Citigroup) oraz potężne umocnienie dolara szkodzące gospodarce amerykańskiej. Indeksy giełdowe spadały. W końcu sesji wyprzedaż nawet się przyśpieszyła. Plusem jest, że wsparcie z 6. stycznia wytrzymało, ale indeksy oddaliły się od średniej 50. sesyjnej. Rynek jest o krok od wygenerowania poważnego sygnału sprzedaży.

W czwartek wiele się zmieniło na naszymi i globalnym rynku franka. Szwajcarski bank narodowy (SNB) niespodziewanie obniżył stopy depozytowe do – 0,75 proc. (z – 0,25 proc.). Nie to było jednak istotne. Bank zrezygnował z bronienie kursu EUR/CHF na poziomi 1,20 CHF. Wprowadził to w 2011 roku w celu przeciwdziałania umacnianiu franka.

Powody takiego ruchu były co najmniej dziwne, a sposób przeprowadzenia takiej decyzji wręcz kuriozalny. Nie było najmniejszej próby komunikacji z rynkiem, nikt nie był na taką decyzję przygotowany. Wpływ na złotego były piorunujący. Kursy EUR/PLN i USD/PLN gwałtownie ruszyły na północ, ale bardzo szybko zaczęły się osuwać.

Najgorzej było z kursem CHF/PLN. Przez długi czas nie dało się ustalić kursu franka. Po konferencji prezesa SNB, który powiedział, że oczywiście bank będzie obecny na rynku (czytaj: od czasu do czasu będzie interweniował) niewiele się zmieniło. Kurs EUR/CHF spadł w okolice 1 franka za euro, a kurs CHF/PLN wzrósł w okolice 4,18 PLN (w nocy był droższy). Potem, kiedy mocno spadł kurs EUR/USD mocno wzrosły również kursy EUR/PLN i USD/PLN (ten ostatni dąży ku szczytom wszech czasów).

Co może się dziać dalej? Dużo zależy od tego, co będzie się działo na świecie. Frank się „odblokował", więc nadal będzie zastępnikiem złota w chwilach napięcia na rynkach lub w polityce. Jeśli na świecie będzie panował spokój to frank będzie tracił. Jeśli jednak pojawią się poważne problemy to frank będzie nadal zyskiwał. Zakładam jednak, że niedługo SNB będzie interweniował, co chwilowo doprowadzi EUR/CHF w okolice 1,10 CHF. To znaczy, że CHF/PLN ma szansę spaść w okolice 3,95 PLN.

GPW rozpoczęła czwartkową sesję od wzrostu indeksów, ale byki bardzo szybko zwątpiły i mimo solidnych zwyżek indeksów na innych giełdach WIG20 zaczął wracać do poziomu neutralnego. Po decyzji SNB indeksy załamały się. Szkodziły indeksom przede wszystkim spadki cena akcji banków. To nie mogło dziwić, bo po pierwsze kredytobiorcy walutowi będą mieli jeszcze większe problemy ze spłatą kredytów, a po drugie teraz z pewnością włączą się politycy. 600 tysięcy kredytobiorców do duży elektorat i z pewnością pojawią się pomysły, żeby ulżyć kredytobiorcom obciążając kosztami tej pomocy banki. WIG20 stracił trzy procent i anulował wszystkie sygnały kupna.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.