Wall Street musiała się w czwartek zmierzyć z wpływem na indeksy jednej ze spółek ze zbioru określanego akronimem FAANGs. Po sesji środowej wyniki publikował Facebook. Spadek ceny akcji był potężny (około 20%), co przeceniało również NASDAQ o około jeden procent.
W czwartek zakończyło się posiedzenie ECB i co prawda nic w polityce monetarnej nic się nie zmieniło, ale gracze starali się polować na jakieś sformułowania w komunikacie czy w wypowiedziach Mario Draghiego, szefa ECB, podczas konferencji prasowej. Generalnie ECB potwierdził zmniejszenia skupu aktywów po wrześniu tego roku oraz to, że będzie reinwestował pożytki (odsetki) z posiadanych aktywów. Komunikat i konferencję uznano za „gołębie”, co przeceniło euro.
Porozumienie na linii UE – USA, było zdyskontowane już w środę, ale (mimo bardzo wątłej wartości merytorycznej) mogło nadal pomagać bykom, co widać było na giełdach europejskich. Tyle tylko, że przedstawiciele administracji amerykańskiej stwierdzili, że porozumienie z Chinami jest jeszcze daleko i dojście do niego może zająć „lata”, a przedstawiciel rządu Chin określił postępowanie USA jako „wymuszenie”. Ta sprawa odbije się jeszcze na giełdowych nastrojach.
Jak zwykle w czwartek, w USA opublikowany został raport z rynku pracy. Dowiedzieliśmy się, że złożono 217 tys. nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (oczekiwano 215 tys.), średnia 4. tygodniowa dla tych danych spadła. Pojawiły się też dane o zamówieniach na dobra trwałego użytku. W czerwcu wzrosły o 1% m/m (oczekiwano wzrostu o 3%). Bardziej istotne zamówienia bez środków transportu wzrosły o 0,4% m/m (oczekiwano 0,5%).
Na Wall Street największy wpływ znowu mogły znowu mieć wyniki spółek. Przed sesją w USA najważniejszy był wspomniany wyżej środowy wynik kwartalny Facebooka oraz to, że druga ze spółek z grupy FAANG, czyli Amazon.com, publikowała po sesji wyniki. Cena akcji tej ostatniej spółki też spadała. Pozostałe trzy spółki tego zbioru trzymały się blisko poziomu neutralnego.
Pamiętać trzeba, że jeśli ta grupa zacznie się przeceniać to indeksy giełdowe gwałtownie zanurkują. W czwartek tak źle nie było. NASDAQ umiarkowanie (najwyżej jeden procent) tracił, S&P 500 spadał symbolicznie, a DJIA nawet rósł. Tak się też ta sesja zakończyła. Można powiedzieć, że jeśli weźmie się pod uwagę siłę dolara i nadal na horyzoncie widoczną wojnę handlową z Chinami to rynek zachowywał się bardzo „byczo”.
Po sesji czwartkowej wyniki podały Amazon.com i Intel. Akcje pierwszej spółki zyskiwały 3%, a drugiej traciły 0,4%. AHI (indeks handlu posesyjnego) w wyniku tego zyskiwał 0,42%. Byki miały po sesji przewagę. Przed sesją piątkową raporty kwartalne publikują m.in. BASF, Chevron, Exxon Mobil, Merck, Twitter, co może mieć umiarkowany wpływ na zachowanie indeksów.
GPW w czwartek od rana kontynuowała trend wzrostowy indeksów. Pomagało zachowanie giełd europejskich po porozumieniu UE – USA. Po pobudce w USA, mimo tego, że nastroje w Europie zaczęły się psuć, na GPW popyt zdecydowanie uderzył i pchnął WIG20 gwałtownie w kierunku północnym. Wyglądało to na robienie bazy przed wynikiem posiedzenia ECB i przed rozpoczęciem sesji w USA. WIG20 zakończył dzień zwyżką o 1,94%.
Takie ciągnięcie na siłę może też mieć na celu maksymalne podniesienie indeksów do ewentualnego sprzedawania z wyższego poziomu, gdy rozpocznie się już korekta. Na razie w czwartek silny dolar doprowadził do spadku indeksu rynków rozwijających się, co teoretycznie powinno dzisiaj WIG20 zaszkodzić, ale nawet jeśli tak będzie to dopiero przełamanie przez EUR/USD poziomu 1,15 USD byłoby sygnałem końca wzrostowej korekty na rynkach akcji krajów rozwijających się.
Piotr Kuczyński
Główny Analityk
Dom Inwestycyjny Xelion
Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.
Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.