Poniedziałkowa sesja w Europie rozpoczęła się od zwyżek, ale po kilku godzinach bardzo spokojnego handlu i utrzymywania się indeksów w trendzie bocznym przewagę zdobyła podaż. Nie bez znaczenia była tu na pewno publikacja majowego odczytu Empire State Index przez nowojorski oddział Fed. Choć dane nie mają pierwszoligowego charakteru, czterdziestopunktowy spadek indeksu (-31,8 pkt. vs. 10,8 pkt. w kwietniu, prognozy: -3,7 pkt.), największy od kwietnia 2020 r., musiał zrobić wrażenie na inwestorach. Pewną pociechą jest fakt, że miara pozostaje niezwykle wolatylna od połowy 2021 r. i wskazywała wielokrotnie ujemne wartości, nieco mniejsze ruchy miały miejsce w styczniu i marcu. Rozpoczęty ruch w dół trwał niemal do zamknięcia giełd europejskich, jak to często bywa amerykański rynek wyraźniej odbijał już po jego nastąpieniu. Główne rynki notowały finalnie albo niewielkie straty (IBEX i FTSE MiB o niecałe 0,4%) albo jeszcze bardziej marginalne wzrosty.

Podobnie wyglądała sytuacja w Polsce, gdzie WIG20 wzrósł o 0,08%, sWIG80 o 0,31%, a mWIG40 spadł o 0,06%. Kolejna próba wybicia 1950 pkt. przez główny indeks okazała się zatem nieudana, ale w naszej ocenie nie ma na razie powodu, by rozdzierać szaty. Poprzedni dzień nie był specjalnie imponujący, ale lekkim obciążeniem mogło być dla GPW to, że po wynikach pierwszej tury wyborów w Turcji (słabszy od oczekiwań wynik kandydata opozycji) o sześć procent przeceniała się giełda w Stambule. Węgierski BUX czy czeski PX zachowywały się słabiej od Warszawy.
Po chwilowym zawahaniu w ciągu pierwszej godzinie handlu, która sprowadziła amerykańskie indeksy na minusy, było już tylko lepiej. S&P500 zyskało 0,30%, a NASDAQ 0,66%. Poza małymi bankami wyróżniał się Micron, który wzrostem o 6,11% podejmuje kolejny atak na poziom 65 USD, którego nie może przełamać od niemal roku. Za spółką podążała większość sektora półprzewodników.

Rynki azjatyckie rozpoczynały kolejną sesję obiecująco, ale szczególnie Hang Seng wyraźnie osłabł i na półtorej godziny przez otwarciem w Europie znajduje się już niewiele nad kreską. Silne wzrosty Alibaby i JD.com zostały zrównoważone przez kolejne rozczarowujące dane z Chin. Szczególnie słabo wypadła produkcja przemysłowa, której dynamika (5,6% r/r) była w kwietniu niemal połowę niższa niż oczekiwania ekonomistów (10,9% r/r). Negatywny wydźwięk chińskich danych mógłby jednak zrównoważyć w trakcie dnia niemiecki ZEW, a przede wszystkim odczyt amerykańskiej sprzedaży detalicznej za kwiecień – to właśnie rozczarowanie tymi danymi w ubiegłym miesiącu mocno wzmocniło obawy o zbliżającą się recesję. Ważne publikacje będą miały miejsce także w Polsce – wzrost PKB w 1Q2023 był w ujęciu nieodsezonowanym zapewne ujemny, a inflacja bazowa spadła tylko marginalnie (z 12,3% r/r do 12,2% r/r). Wydaje się, że sesja rozpocznie się na GPW i w Europie od lekkich spadków, ale z opcją poprawy w dalszej części dnia.

 

Kamil Cisowski

Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o.

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.