Czwartkowa sesja spełniła większość nadziei inwestorów europejskich, pozostawiając jednak niedosyt na rynku amerykańskim. Rynki Starego Kontynentu otworzyły się na wyraźnych plusach i początkowo nawet je powiększały, ale po krótkich wzrostach na tle handlu rozpoczęło się szukanie poziomu równowagi przed danymi o amerykańskiej inflacji i w wielu wypadkach wyznaczone zostały dzienne minima. Same dane nie przyniosły wielkich niespodzianek, realizując scenariusz zarysowany przez ekonomistów. Zarówno CPI, jak i inflacja bazowa wzrosły po skromne 0,2% m/m, różnice na poziomie drugiego miejsca po przecinku były nawet in minus, co pozwoliło głównemu wskaźnikowi na wzrost z 3,0% r/r do 3,2% r/r, a nie do 3,3% r/r, jak się spodziewano. Brak zaskoczeń wydaje się w tym przypadku pozytywną informacją i tak ją początkowo odczytały rynki. Kurs EURUSD zaczął rosnąć, podobnie jak indeksy w Europie i notowania kontraktów futures w USA. Na najważniejszych rynkach zobaczyliśmy zwyżki od 0,41% (FTSE 100) do 1,58% (FTSE MiB). Indeks Stoxx Banks zyskał 0,63% i wymazał już prawie całość spadków po podatkowej decyzji włoskiego rządu.

Po nieco gorszym momencie przebudziła się Warszawa – WIG20 zyskał 1,63%, mWIG40 0,35%, a sWIG80 0,92%. Notowaniom przewodziło w głównym indeksie Allegro (+4,88%), wspierane głównie przez mniejsze komponent – Alior (+4,21%), PGE (+3,94%) i Kęty (+3,60%) i Orlen (+2,1%). Podobnej siły nie było niestety widać w mWIGu, któremu dość wyraźnie ciążyły InterCars (-1,84%), Livechat (-1,75%) czy CCC (-1,59%).

Sesja w USA rozpoczynała się sielankowo, ale dobrze było tylko do okolic europejskiego zamknięcia. Kolejnych kilka godzin to systematyczne spadki, w wyniku czego indeksy przejściowo zeszły na poziomy ujemne, by w końcówce dnia z trudem wybronić minimalne wzrosty – S&P500 zyskało 0,03%, a NASDAQ 0,12%. Już drugi raz w tym tygodniu powtarza się scenariusz, w którym wzrosty są duszone realizacją zysków, potwierdzający, że bardzo płytka na razie korekta może nabrać tempa przy jakimkolwiek poważniejszym pretekście.

W godzinach porannych spadają rynki azjatyckie, natomiast notowania kontraktow futures na europejskie i amerykańskie indeksy znajdują się lekko nad kreską. Od rynków europejskich trudno mieć wielkie oczekiwania po wczorajszym zamknięciu w USA, liczyć można jedynie na scementowanie lekkiego wzrostu na koniec tygodnia. Nieco trudniej będzie o to na WIG, ale zadanie nie jest niewykonalne, gdyby amerykańska inflacja PPI za lipiec także wyglądała pozytywnie, a rynek amerykański podjąłby próbę powrou do poziomów z początku wczorajszej sesji.

 

Kamil Cisowski

Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion sp. z o.o.

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.